Zielone 2022 – Dzień 4 – Środa

Hej miśki, czas wstać!

Jak można tak spać!

Wasz sen już całe wieki trwa! No  wstawać mi raz, dwa!!!

Faktycznie dziś trzeba było użyć środków nadzwyczajnych

Żeby zdążyć na śniadanie i nie zmieniać naszych planów fajnych.

Trochę w tym pomogło sarenki podglądanie,

która na łąkę przyszła na swoje śniadanie.

A pogoda się spisała: mokro, chłodno, choć nie pada…

Trzeba sprawnie zjeść śniadanie, bo spóźnić się nie wypada.

No! Naprawdę  nie do wiary, bo wszystko się udało

Punktualnie o 10, na basenie w Białce: się zegarki  nakładało.

Sprawnie poszło szafek wybieranie,

Przebieranie i zegarków kodowanie.

Na początek z Ratownikiem zapoznać się należy:

by ustalić to, co wolno naszej młodszej młodzieży.

W ciepłej wodzie czas nam płynie szybko – nie do wiary:

jeden basen, drugi basen, zjazd do wody – uciech nie ma miary.

Obiad jednak  nam ostygnie, gdy na czas nie przyjedziemy.

A więc sprawnie wychodzimy – ale wpierw się wykąpiemy.

A na obiad warto było przyjechać punktualnie:

Dzisiaj krupnik i spaghetti – Pani Ula spisała się genialnie.

Po obiedzie, czas na relaks i  chwile radości

Więc do kina Giewont jedziemy pomimo senności

Jednak film „Igrzyska zwierzaków” był taki ciekawy

Że nikt nie zasnął, nikt nie drzemał, film dał dużo zabawy.

A do tego mądre miał przesłania:

przyjaźń, upór i odwaga spełniają marzenia.

Z kina szybkim krokiem iść do autobusu trzeba,

no bo w domu już kolacja czeka! Lecz dziś nie ma chleba!

Dzisiaj dzień samych miłych niespodzianek:

dziś w  jadalni czekają talerze pełne zapiekanek.

dzieci jedzą, jedzą i wciąż mają ochotę,

a pani Ula wciąż dokłada – ciągle ma robotę.

a my mamy jeszcze jedną ważną rzecz do zrobienia …

Ha! Ale to jest tajemnica, więc nie do zdradzenia

Kiedy wszystko się udało, i miał był koniec środy…

Jeszcze jedna niespodzianka: podano nam lody!

Ale wszystko kiedyś musi skończyć się niestety:

leki, bajeczka i spacer do toalety…

Dobranoc, dobranoc: pchły na noc

Karaluchy pod poduchy, a szczypawki do zabawki.

Nietoperze za kołnierze, a biedronki do skarbonki

Ślimaki w kozaki, a krety do skarpety.

Dobranoc kolorowych snów

A jutro przeczytacie coś znów:)