Zielone 2024 dzień 6

Wielki hałas o świcie w jerzykowym gniazdeczku!

To znaczy, że nareszcie się jerzyki grzeją na ciepłym słoneczku.

To znaczy, że można w końcu pooglądać góry

Na których przez tydzień cały wciąż siedziały chmury.

Po szybkim śniadanku, sprawne ustawienie

I już Gubałówkę  ogarniamy spojrzeniem.

Sprawnie przez bramki wszyscy  przechodzimy

I po chwili w pociągu sobie już siedzimy.

Zbyt krótko trwała ta podróż pod górę

No trudno „wysiadka”  i idziemy na „widoczek” sznurem.

Na szczęście nie ma aż tak wielu ludzi …

Spokojnie sobie siadamy i ciekawość badacza się budzi:

Gdzie ten Giewont?  Gdzie Kasprowy?

A gdzie skocznie? kręcą się nam głowy …

Pani Ewa z poświęceniem już na ziemi leży,

żeby pokazać wszystkim tę górę śpiących rycerzy.

Każdy z nas  kamyk na szczęście zabrał z Gubałówki,

więc  teraz można iść spokojnie do lodowej stołówki.

I choć cudowne jest to w słońcu wygrzewanie

Trzeba zjechać z góry, bo czeka nas w muzeum malowanie.

A Muzeum Tatrzańskie  „Chałubińskiego”,

to po remoncie coś niezwykłego!!!

Można dotykać, przestawiać, układać,

manipulować … a nawet sobie na warsztatach malować!!!

Palety z farbami nam przygotowali

I drewniane skarbonki – żebyśmy je sobie pomalowali

Zuzia stwierdziła że to „wyobraźni ćwiczenie”

A nasze domki to wymalowane marzenie.

Dużo za długo żeśmy malowali!

Tak, żeśmy obiad o godzinę poprzesuwali!

Ale pani Ula się nawet ucieszyła,

Bo sobie w tym czasie pierogi lepiła …

Pierogi … cudeńka nad pysznościami

Ze śmietanką i truskawkami.

A że słoneczko dalej sobie świeci

To na podwórku gubią kalorie dzieci

Jednak szybko upłynął nam wszystkim ten czas zabawy

A teraz co będzie? Każdy jest ciekawy???

A teraz kolacja czeka na człowieka 🙂

A potem oczekiwana przez wszystkich ostatnia dyskoteka !!!

A potem ostatnie w kąpieli brudów zmywanie.

Ostatnie czytanie i ostatnie tutaj spanie.

I tylko niektórzy nieśmiało pytają:

Czy może  ten Zielony Duszek

Przyjdzie dziś w nocy do naszych poduszek?

Kto to wie? Kto to wie?

Co w Zieloną Noc wydarzy się???

I tak upłynął nasz dzień szósty, a  Kto jest ciekawy

może o tym poczyta jutro do porannej kawy.

A jutro dzień nowy, nowe przygody, nowe rzeczy do poznania …

A czy słońce, czy deszcz? Nieważne – może jeszcze będzie zabawa i ciekawe zadania