Wreszcie nadeszła sobota
za nami wielka robota.
Spakować musiałyśmy dobytek cały
by dzieci na Zielonym bawić się czym miały.
Dzieci też się spakowały dokładnie w domu
by nie zabrakło nic nikomu.
A jak już wszyscy gotowi byliśmy
To w sobotę o 8 do autobusu wsiedliśmy 🙂
Oczywiście nie wsiedliśmy do autokaru o 8.00 tylko godzinę później, ale za to mieliśmy pewność, że wszystko było dokładnie sprawdzone. Zresztą po tylu dniach deszczowej aury, w obliczu pięknie świecącego słońca, nic nam nie przeszkadzało. Droga przed nami pusta, dzieciarnia radosna, żadnych „niespodzianek” na zakrętach. W Poroninie zaskoczyło nas nowe rozwiązanie drogowe: bezkolizyjne rondo z tunelem w kierunku Bukowiny. Rewelacja! I tak gładko, szybko i spokojnie dotarliśmy na miejsce. Po godzinie od powitania z panią Ulą siedzieliśmy już przy obiedzie: ale tylko dlatego, że rozpakowywanie odłożyliśmy sobie na potem, szkoda czasu przy takiej pogodzie:) No więc jak tylko wszystko zniknęło z talerzy, przenieśliśmy się na podwórko. W czasie obiadu mieliśmy niespodziankę! Dzieci naszych Gospodarzy wybierali się na „Góralskie weselisko” i zaprezentowali się nam w cudnych strojach regionalnych. Tyle ciekawych rzeczy! Ale potem już korzystaliśmy z niespodziewanego słońca aż … do 18.00, kiedy musieliśmy iść koniecznie się rozpakować. O 19.00 kolacyjka i bardzo ważne wieczorne zadanie: ustalenie naszego Kodeksu Zielonego Przedszkola, czyli „Co każdy Zielonoprzedszkolak wiedzieć powinien, żeby miło i bezpiecznie spędzić wspólny czas pośród nas”. I jeszcze jedno: sprawdziliśmy „przepowiednie” pogodowe na jutro i dalsze dni, i .. „Carpe diem” – wyszło nam, że to jutro będzie doskonały dzień na pierwszą geograficzną wyprawę w Pieniny. Tak, tak: geograficzną – bo w tym roku zdobywamy sprawność Tatrzańskiego Geografa:
Geograf tatrzański to naukowiec taki
co na „Zielonym” przemierza różne szlaki.
A wędrując, z naukową ciekawością:
poznaje, obserwuje i uczy się z radością.
A co zobaczy i co zapamięta
to opisze i narysuje – a ta wiedza w Księdze będzie zaklęta.
I tak będzie tworzył całe dnie
Księgę, co się Lapbookiem zwie 🙂
Wrażeń dzisiaj było co niemiara i chyba dlatego: kąpiel, sprzątanie, dnia zamykanie i zasypianie odbyło się bardzo sprawnie. Ledwo zdążyliśmy podać leki z naszej Apteki i już błoga cisza ogarnęła wszystkie korytarze.
Ale tak naprawdę, to nie wszystko o tym dzisiejszym dniu …
Bo wszystkie dzieci pamiętają …
Bo wszystkie dzieci tak bardzo kochają …
I dla swoich MAM pięknie zaśpiewają